Wiele gier planszowych już na pierwszy rzut oka przypomina znane dzieła popkulturowe. Twórcy nierzadko sięgają po znane marki i adaptują je po swojemu, choć ich gry nie są produktami licencjonowanymi. Niekiedy te inspiracje są ukryte bardziej, a innym razem wręcz biją nas po twarzy. W poniższym filmie opowiadam o takich nielicencjonowanych planszówkach, które bardzo mocno czerpią ze znanych produkcji. 

W filmie podejmuję także kwestię tego, czy potrzebujemy takich planszówek. Czy powinny takie tytuły w ogóle powstawać. Może lepiej, aby wydawcy sięgali po licencje? O tym wszystkim dowiesz się z materiału. Zapraszam do oglądania!